ŻYCIE  SŁOWEM  BOŻYM




- Mat. 4:4
"Nie samym chlebem człowiek żyć będzie,
ale każdym słowem pochodzącym
przez usta Boże"



 

CHLEB jest powszechną nazwą używaną na określenie pożywienia - tego, co zaspokaja głód, co buduje i wzmacnia, co pozwala nam podtrzymywać życie. Dlatego też właściwą rzeczą było wykorzystanie przez Jezusa chleba jako symbolu lub ilustracji niebiańskiego pożywienia przygotowanego przez Boga dla zbudowania i wzmocnienia swego ludu w obecnym czasie, a ostatecznie podczas zmartwychwstania, udzielenia mu życia wiecznego. Boska Prawda jest przedstawiona jako taki właśnie duchowy pokarm. A nasz Pan, ponieważ według Boskiego planu jest przewodem Prawdy, "drogą, i prawdą, i żywotem" (Jan 14:6), powiedział też o sobie, że dla swego ludu jest "chlebem żywota" (Jan 6:35). Mamy spożywać, czyli przyswajać sobie życiodajne czynniki, które On daje nam darmo w samym sobie, jeśli chcemy osiągnąć cel naszych nadziei - życie wieczne.
    Wybrany przez nas werset stanowi odpowiedź daną przez naszego Pana kusicielowi, gdy pościł i głodował na puszczy. Szatan, ów kusiciel, podsunął Jezusowi sugestię, by posłużył się władzą, jaką posiadł kilka dni przedtem, gdy w czasie chrztu w Jordanie otrzymał Ducha Świętego a wraz z nim dary i zdolności, które w konsekwencji umożliwiały Mu nie tylko leczenie chorych, ale i dokonanie przemiany wody w wino oraz nakarmienie tłumu przez pomnożenie pięciu jęczmiennych bochenków chleba i dwóch małych ryb itp. (Mat. 14:17, 19; Mar. 6:38, 41; Łuk. 9:13, 16; Jan 6:9). Propozycja przeciwnika sugerowała, że nasz Pan powinien wykorzystać daną Mu moc, aby zaspokoić własny apetyt.
    Szatan rzekł: "... rzecz, aby się te kamienie stały chlebem" (Mat. 4:3). Lecz jego sugestia była zła!
    Bez względu na to jak bardzo Pan był zadowolony z posiadania Boskiej mocy przekazanej Mu w postaci Ducha Świętego, bez względu na to jak bardzo był zadowolony, że we właściwym czasie podczas swej służby mógł czynić cuda, wiedział, że te moce nie były Mu dane po to, aby je wykorzystywał w samolubny sposób dla samozadowolenia. I dlatego też odrzucił poddaną Mu sugestię a Jego odpowiedzią jest zacytowany na wstępie werset.
    Idąc dalej, zauważamy, że mamy tu do czynienia z pewną lekcją godną uwagi całego ludu Bożego - mianowicie, iż duchowe i Boskie sprawy nie powinny być wykorzystane z wyrachowania lub w sposób samolubny. W miarę jak lud Boży zauważa te sprawy, powinien oddzielać i odróżniać swoje osobiste upodobania, pragnienia i skłonności od spraw duchowych i nie wykorzystywać ich w służbie ciała, bez względu na to jak czyste i dobre mogą być owe cielesne pragnienia.
    Słowa naszego Pana zgadzają się z myślą sugerującą, iż w obecnych warunkach chleb, żywność, jest konieczny do podtrzymania życia ludzkiego. Lecz słowa te rozwijają tę myśl bardziej - one kierują naszą uwagę na życie wyższego rodzaju niż to, które obecnie posiadamy. Doczesne życie nie jest prawdziwym życiem, lecz śmiercią: świat znajduje się pod Boskim wyrokiem śmierci i tylko ten, kto przez wiarę wszedł w powinowactwo z Bogiem, "przeszedł z śmierci do żywota", tak jak to powiedział w związku z innym wydarzeniem nasz Mistrz: "Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota'' (Jan 3:36; 5:24; 1 Jana 3:14; 5:12).
    I podobnie Jezus powiedział komuś, kto rozważał możliwość pozostania Jego uczniem, Jego naśladowcą - "Pójdź za mną, a .niechaj umarli grzebią umarłe swoje" (Mat. 8:22). Z tego punktu widzenia rozumiemy, że człowiek nie może żyć samym chlebem. Ma przeciwko sobie Boski wyrok: "śmiercią umrzesz" (1 Moj. 2:17, "umierając umrzesz" - margines) i nie jest w stanie znaleźć takiego rodzaju cheba, takiego rodzaju pożywienia, które wytworzyłoby życie w pełnym i całkowitym znaczeniu tego słowa - w znaczeniu: aby połknięta była śmierć przez życie (Izaj. 25:8; 1 Kor. 15:54; 2 Kor. 5:4). Człowiek musi raczej szukać innego rodzaju "chleba żywota" niż ziemski pokarm; musi otrzymać inny rodzaj "wody żywota" niż jakikolwiek napój ziemski. O tym właśnie niebiańskim pokarmie lub artykułach żywnościowych wspomina nasz Pan, gdy mówi: "Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym słowem pochodzącym przez usta Boże".
    Jednak, w jaki sposób możliwe jest życie słowami, które pochodzą z ust Bożych? Co Jezus miał na myśli? W jaki sposób słowa Boże mogą nam dać życie? Jezus chciał nam powiedzieć, że wszystkie nadzieje na życie wieczne uzależnione są od Boga - od Boskiego planu i jego obietnic. Wglądając w te obietnice możemy wyraźnie ujrzeć, że Boski plan, opracowany przed założeniem świata, zakłada, iż wszystkie stworzenia Boże, uczynione na Jego podobieństwo, nieustające w wierze, miłości i posłuszeństwie Jemu, pozostające w harmonii z Nim, otrzymają zgodnie z obietnicą życie wieczne. Oto co słowo Boże ma w ogólności do powiedzenia na ten temat: mianowicie twierdzi ono, że posłuszeństwo jest warunkiem życia wiecznego. I bez wątpienia to właśnie miał na myśli nasz Pan wypowiadając słowa zacytowanego na wstępie wersetu.
    Prawdopodobnie, Jezus miał również na myśli i to, że On sam przyszedł na świat, aby wykonać specjalną misję, aby wykonać wolę Ojca i od początku rozumiał, że okazanie z Jego strony doskonałego posłuszeństwa Boskiej woli zapewni Mu ostatecznie ze strony Ojca chwałę, cześć i nieśmiertelność. Natomiast jakiekolwiek nieposłuszeństwo oznaczać będzie utratę Boskiej łaski i pociągnie za sobą wyrok nieposłuszeństwa, śmierć. Dlatego też nasz Pan podjął natychmiastową decyzję, która pokazywała, że nieposłuszeństwo woli Ojca, w tym wypadku zapewnienie sobie chleba, który wzmocniłby Jego ciało, będzie wielkim błędem; że pokarm zdobyty w taki sposób mógł podtrzymać życie przez krótki czas; że lepszym planem będzie zaufać Słowu Bożemu, Boskiej obietnicy mówiącej, iż ci, którzy Go miłują i służą Mu okazując posłuszeństwo, staną się ostatecznie zwycięzcami a nawet więcej, będą mieli życie wieczne z Bogiem.
    A to twierdzenie, wniosek naszego Mistrza, zawiera wiele instrukcji przeznaczonych dla nas, Jego uczniów, usiłujących kroczyć Jego śladami. Mamy nauczyć się lekcji, która mówi, że życie ludzkie nie składa się z bogactwa posiadanych przez człowieka rzeczy - włączając w to pożywienie i odzież - lecz, że życie to w najpełniejszym, największym i najwyższym sensie zależy od całkowitego poddania się Boskiej woli, od uważnego zwracania uwagi na każde słowo, jakie pochodzi z ust Bożych.

SŁOWO BOŻEJ SPRAWIEDLIWOŚCI

Skierowane do nas słowa pochodzące z ust Bożych nie brzmią dokładnie tak samo, jak słowa skierowane do naszego Pana Jezusa i świętych aniołów, ponieważ my jesteśmy z natury dziećmi gniewu, tak jak inni - jesteśmy grzesznikami. Dlatego też Bóg przemawia do nas z właściwego punktu widzenia. I dlatego w naszych doświadczeniach rozumiemy słowa pochodzące z ust Bożych w różnych znaczeniach i w różnych czasach.
    (1) Pierwszym słowem pochodzącym z ust Bożych i skierowanym do nas jest posłannictwo sprawiedliwości, informujące nas, że jesteśmy grzesznikami, niedoskonałymi i bezradnymi, jeśli chodzi o przywrócenie nam Boskiego podobieństwa. To pierwsze słowo pochodzące z ust Bożych i skierowane do nas jest alarmujące. Bóg oświadcza, że z powodu grzechu jesteśmy pod wyrokiem, czyli przekleństwem śmierci - że "dusza, która grzeszy, ta umrze", a "zapłatą za grzech jest śmierć" (Ezech. 18:4, 20; Rzym. 3:23; 6:23). Słowo to powiadamia nas, że z natury jesteśmy "dziećmi gniewu, jako i drudzy" (Efez. 2:2, 3) - obcymi i cudzoziemcami, obcymi wobec Boga i Jego błogosławieństw zastrzeżonych dla tych, którzy Go miłują i są Mu posłuszni, zachowujących tę doskonałość, w jakiej zostali stworzeni. Trzeba usłyszeć Jego głos, trzeba odczuć niepokój i obawę przed karą śmierci, odczuć samotność i zniechęcenie z powodu rozdzielenia z Bogiem oraz wyobcowania się z zasięgu Jego łaskawych postanowień przeznaczonych dla tych, którzy Go miłują i których On miłuje. Taka obawa i przygnębienie są niezbędne, aby dać nam ogólne przygotowanie konieczne do przyjęcia następnego słowa pochodzącego z ust Bożych, a mianowicie

SŁOWO BOŻEJ LITOŚCI I POMOCY

(2) Posłannictwo mówiące, iż Bóg, zachowując absolutną sprawiedliwość i stałą nienaruszalność swego pierwszego słowa i wyroku, jest pomimo wszystko nastawiony przyjacielsko wobec nas - że współczuje nam z powodu naszego upadłego stanu. To słowo nie ma znaczyć, że Boska litość pozwoli nam jako grzesznikom skorzystać z Boskiej łaski obecnej lub przyszłej, ale że Boska litość z góry przewidziała cenę okupu, która spełniając żądania Boskiej sprawiedliwości, pozwoliłaby na uleczenie człowieka ze stanu grzechu i śmierci, przywracając go ponownie do stanu świątobliwości i życia wiecznego - tak jak gdyby nigdy nie zgrzeszył i nie został skazany. To słowo, które pochodzi z ust Bożych, przepowiadając zesłanie błogosławieństwa i sposobności uzdrowienia wszystkich, którzy je przyjmą, było pierwszą następującą wypowiedzią do Abrahama: "I błogosławione będą w tobie i w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi ..." (1 Moj. 12:3; 22:18; Gal. 3:8). Gdy ta nadzieja poczyna świtać w sercu osoby pokutującej, szukającej życia wiecznego u źródła łaski i prawdy, uszy jej zrozumienia bacznie nasłuchują następnych słów żywota wypowiadanych przez Stwórcę i osoba taka słyszy (Dz. Ap. 10:36) głos Boga opowiadający "pokój przez Jezusa Chrystusa".

SŁOWO POKOJU BOŻEGO Z NAMI

(3) Posłannictwo pokoju mówi, iż Bóg już przygotował cenę okupu za grzeszników, że Jezus Chrystus "z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował", że "Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism" i "wstał z martwych dla usprawiedliwienia naszego" (Żyd. 2:9; 1 Kor. 15:3, 4; Rzym. 4:25). To słowo pochodzące z ust Bożych powiadamia nas, że przez tę transakcję, która została przeprowadzona całkowicie przez Niego, bez naszego udziału lub pomocy, "on był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który jest z wiary Jezusowej" (Rzym. 3:26).
    O, cóż za radość, jakaż nadzieja życia wstępuje do naszych serc, gdy słyszymy to słowo, pochodzące z ust Bożych! Wołamy wraz z Apostołem: "Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?" (Rzym. 8:31). Jeśli Bóg tak umiłował nas, gdy byliśmy grzesznikami, o wiele więcej nas miłuje, odkąd Go szukamy, pragnąc powrócić do społeczności z Nim, i odkąd akceptujemy postanowienia Jego łaski w Jezusie Chrystusie Panu naszym. Tym samym Bóg przemawia słowem łaski i pokoju - odpuszczenia, pojednania, miłosierdzia, miłości i uprzejmości - do tych wszystkich, którzy przyjęli pojednanie, jakie jest w Jezusie Chrystusie, dzięki zasłudze Jego krwi.

SŁOWO BOŻE ZAPRASZAJĄCE DO SYNOSTWA

(4) Następne słowo, czyli posłannictwo, pochodzące z ust Boga skierowane do tych, którzy słyszeli już o Jego łasce danej w Chrystusie i przyjęli ją. Bóg nazywa ich dziećmi - już nie "dziećmi gniewu", już nie dziećmi onego złego, lecz zwraca się do nich jako do odzyskanych dzieci, jako Jego własnych, jako tych, którym z przyjemnością ofiaruje swe błogosławieństwa, jeśli przyjmą pewne warunki, które Bóg określa następująco: "Synu mój, daj mi serce twoje" (Przyp. 23:26). To wezwanie o serce jest wezwaniem do zupełnego poświęcenia się, do całkowitego oddania się Bogu i służbie dla Niego. Nasza wola jest ośrodkiem i determinantą naszego rozumu i uczuć, naszą istotą. Jeśli serce, wola, zostanie oddane Bogu, to ono kieruje procesem każdego naszego działania, słowa i myśli. Tylko ci, którzy postąpią w powyższy sposób, odczują zadowolenie, mogąc odpowiedzieć na słowo lub posłannictwo, pochodzące z ust Bożych i tych tylko Bóg z przyjemnością przyjmie za swą własność w specjalnym sensie synostwa, które odnosi się do obecnego wieku Ewangelii - synostwa w domu synów, którego Głową jest Jezus Chrystus nasz Pan.

SŁOWO BOŻE O ZUPEŁNYM POŚWIĘCENIU

(5) Nie znając wielkości naszego Niebiańskiego Ojca i bogactwa Jego łaski względem nas w Jezusie Chrystusie Panu naszym, moglibyśmy nie docenić potrzeby lub celowości całkowitego poświęcenia Jemu swoich serc. Z powodu naszej niewiedzy moglibyśmy tak właśnie postąpić. Bóg w swym współczuciu jest zadowolony mogąc przedstawić nam pewne zarysy swego planu i dlatego też ponownie słyszymy Jego głos w "bardzo wielkich i kosztownych obietnicach" Jego Słowa. W skierowanych do nas słowach Bóg wskazuje nam, jak mądrą rzeczą jest podjęcie całkowitego poświęcenia i zachowanie zupełnego posłuszeństwa wobec Niego, zapewniając nas w tych obietnicach, że zachowanie wobec nich posłuszeństwa pozwoli nam stać się uczestnikami ich błogosławieństw. O, jakie to wspaniałe, że wielki Stwórca łaskawie nie tylko odkupił grzeszników, ale też zachęcił ich, skłonił ich do skorzystania z Jego szczodrości i błogosławieństw! Od chwili, gdy zaczyna się poświęcenie, udzielana jest pewna miara Ducha Świętego, po to by poświęcona osoba mogła przez użycie tego Ducha - przez odczuwanie głodu i pragnienia owych słów, które pochodzą z ust Bożych i karmienie się nimi - być w stanie "doścignąć ze wszystkimi świętymi, która jest szerokość, i długość, i głębokość i wysokość; i poznać miłość Chrystusową przewyższającą wszelką znajomość" (Efez. 3:18, 19).
    O, tak! Ci, którzy usłyszeli i karmili się "słowem pochodzącym z ust Bożych" już w tym stadium przekonali się, że rozpoczęło się w nich nowe życie, nowa siła, nowa energia - nowe nadzieje, nowe cele, nowe ambicje, ponieważ "stare rzeczy przeminęły" i wszystko zabarwione zostało chwałą rzeczy, których "oko nie widziało i ucho nie słyszało i na serce ludzkie nie wstąpiło", aby dać początek - rzeczom, jakie Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują - zrozumieniu i ocenieniu, jakich Bóg w pewnej mierze udziela takim przez swego Ducha, który "wszystkiego się bada, i głębokości Bożych", z czego jesteśmy bardzo zadowoleni (2 Kor. 5:17; 1 Kor. 2:9, 10).

SŁOWO BOŻEGO UPOMNIENIA

(6) Słuchając dalej słów pochodzących z ust Bożych - "Pięknych słów, cudownych słów, cudownych słów żywota" - słyszymy słowo napomnienia. Ojciec poucza nas, że chwalebne rzeczy, do których nas obecnie powołuje, w żaden sposób nie mogą być naszymi, jeśli poświęcenie się Jemu, poddanie wpływom opatrzności i obietnicom nie zmieni, nie przekształci i nie odnowi naszych umysłów w taki sposób, abyśmy nienawidzili pewne rzeczy, które niegdyś miłowaliśmy, a dotąd nienawidzone kochali. Jak ojciec nie żałuje karzącej rózgi wobec syna, którego miłuje, podobnie Pan nie będzie oszczędzał swej rózgi utrapienia i chłosty tym, którzy prawdziwie do Niego należą, bo On ich kocha i pragnie rozwinąć w nich charakter, który będzie się Jemu podobał i Jemu pozwoli ostatecznie uczynić ich swymi synami, dziedzicami Królestwa z Jezusem Chrystusem, ich Panem.
    A zatem słowu mającemu związek z potrzebą kary i naszej naprawy w sprawiedliwości, abyśmy mogli być "przypodobani obrazowi" drogiego Syna Bożego (Rzym. 8:29), towarzyszą zapewnienia miłości Ojca - upewniające nas, że "Jako ma litość ojciec nad dziatkami, tak ma litość Pan nad tymi, którzy się go boją" (Ps. 103:13).
    Bóg mówi również przez innego Apostoła: "... nie trać serca, gdy od niego bywasz karany; albowiem kogo Pan miłuje, tego karze, a smaga każdego, którego za syna przyjmuje" (Żyd. 12:5, 6). Bóg wyjaśnia, że takie karanie nie jest spowodowane gniewem wobec nas, ale miłością, którą nas darzy, i jeśli zostaniemy właściwie wyćwiczeni dzięki karaniu, doświadczeniom i próbom życiowym, bowiem ten "króciuchny i lekki ucisk nasz nader zacnej chwały wieczną wagę nam sprawuje", wypracowując w nas takie charaktery, które Pan będzie mógł użyć w służbie, do której nas powołał - służbie wieku Tysiąclecia, gdy wspólnie z Chrystusem sprawować będziemy dzieło sądzenia i błogosławienia świata. Właściwa odpowiedź tych wszystkich, którzy posiadają prawdziwego ducha synostwa, jest wyrażona słowami naszego Pana i Mistrza: "nie jako ja chcę, ale jako ty"; "Abym czynił wolę twoją, Boże mój! pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich" (Mat. 26:39- 42; Ps. 40:8, 9; Żyd. 10:7). Ci, którzy w taki sposób odpowiedzą na Pańskie karania, będą dostępować coraz większej Boskiej łaski słuchając następnych słów pocieszenia, łaski, pomocy.

"SŁOWO CIERPLIWOŚCI MOJEJ"

(7) Boskie słowo lub posłannictwo cierpliwości brzmi: "A cierpliwość niech ma doskonały uczynek, żebyście byli doskonali i zupełni, którymby na niczym nie schodziło [niczego nie brakowało]" (Jak. 1:4). Jak ważna jest ta Boska rada dla osiągnięcia przez nas doskonałości, jak ważne jest to Słowo pochodzące z ust Bożych! Moglibyśmy sobie wyobrazić, iż otrzymaliśmy już dość prób dowodzących naszej lojalności wobec Pana, wobec zasad sprawiedliwości długo przedtem zanim pozostaniemy dostatecznie doświadczeni według Pańskich wzorców prób charakteru. Dlatego też, Pan wyjaśnia nam łaskawie, jak ważną jest cierpliwość i że nie powinniśmy uważać prób ogniowych, gdy nas dotkną, za coś dziwnego, ponieważ one muszą nas sprawdzić (1 Piotra 4:12).
    Przeciwnie, Bóg zwraca naszą uwagę w miarę naszego wzrostu w łasce i znajomości oraz zdolności zrozumienia na to, iż zaszczyt, do którego zaprosił lud wieku Ewangelii, jest tak wielkim, tak wzniosłym stanowiskiem, że ci, którzy będą uczestniczyć w jego zaszczytach, z konieczności muszą spodziewać się, że będą srodze próbowani i doświadczani, aby ich absolutna lojalność wobec Pana i zasad Jego sprawiedliwości - sprawiedliwości, prawdy i miłości - była ponad wszelką wątpliwość. Nasze charaktery mają się wykrystalizować według tych zasad, mają być twarde jak diament, zanim będziemy gotowi na przyjęcie nas jako "zwycięzców", którzy odziedziczą i będą dzielić Królestwo wraz z Wodzem naszego zbawienia. Dalej Pan pokazuje nam, że jak w przypadku Wodza naszego zbawienia nieodzowne było wystawienie Go na próbę i doświadczenie, zbadanie Go i sprawdzenie, tak o wiele bardziej uzasadnione jest dokładne wypróbowanie pod względem naszej lojalności nas, którzy byliśmy dziećmi gniewu i zostaliśmy usprawiedliwieni jedynie dzięki Jego łasce.

BOSKIE SŁOWO POCIESZENIA

(8) Możemy być dobrze wyćwiczeni, według surowych zasad Boskich wymagań dotyczących klasy zwycięzców i możemy sobie powiedzieć: inni mogą osiągnąć taką chwałę i błogosławieństwa, ale my jesteśmy za słabi w ciele z powodu upadku i nie możemy mieć nadziei, że wyjdziemy z prób jako zwycięzcy - nie możemy mieć nadziei, że zniesiemy próby i doświadczenia, które Pan zechce na nas nałożyć. I w tym miejscu ponownie Pan przemawia łaskawym słowem otuchy, pociechy i zachęty pouczającym nas, że doskonałość, jakiej On od nas oczekuje, nie jest doskonałością w ciele lub ciała, które jest słabe i niedoskonałe, lecz doskonałości serca, woli, umysłu i intencji. Pan powiadamia nas, że nie osądza nas jako istoty ludzkie według ciała, lecz jako tych, którzy posiadają nowe umysły, nowe wole.
    Bóg nam oznajmia, że chociaż On będzie oczekiwał, iż nowy umysł będzie postępował najlepiej jak potrafi w zakresie kontrolowania ciała i doprowadzenia go do uległości, to jednak Bóg wie, że ciało jest niedoskonałe, gdyż osiągnięcie doskonałości cielesnej przez kogokolwiek z upadłej rasy jest niemożliwe i dlatego Jego zarządzenie przekazane przez Chrystusa zakłada, że niedoskonałości ciała, na które nie zgadza się nasza wola, nie są nam policzone. Są one przykryte zasługą ofiary Chrystusa i ignorowane przez Niebiańskiego Ojca w rozliczeniach z nami. On nas zapewnia, że jesteśmy sądzeni według ducha (intencji) a nie według ciała.
    Cóż za pociecha i otucha płyną z tych zapewnień! Są to wspaniałe słowa żywota! To one pobudzają w nas nadzieję. Jeśli Bóg przyjmie doskonałe intencje serca zamiast zupełnej doskonałości ciała, to naprawdę możemy zachować nadzieję osiągnięcia takiego poziomu, jaki On nam wyznaczył - poziomu doskonałości. Możemy być doskonali w swoich intencjach, w woli, lub, jak to określa Mistrz, możemy mieć "czyste serce" (Mat. 5:8), mimo iż nie jesteśmy w stanie być doskonałymi w ciele.
    Słowo pochodzące z ust Bożych usłyszymy też w tej sprawie za pośrednictwem Apostoła:
"Aby ona sprawiedliwość zakonu była wypełniona w nas, którzy nie według ciała chodzimy, ale według Ducha" (Rzym. 8:4). Możemy chodzić według Ducha, mimo iż tak długo, jak długo znajdujemy się w śmiertelnych ciałach, nie jesteśmy w stanie spełnić wymagań Ducha. Umysłem możemy chodzić według Ducha, nasze intencje mogą być doskonałe i tego właśnie oczekuje od nas nasz Niebiański Ojciec - doskonałości w intencjach - i nic innego Go nie zadowoli.

BOŻE SŁOWO PRZYPOMINAJĄCE BUDOWĘ NASZEGO CIAŁA

(9) Następne słowo pochodzące Z ust Bożych zapewnia nas, że Bóg wie, jakie posiadamy ciała, pamięta, iż pod wyrokiem śmierci jesteśmy prochem - "Boś proch, i w proch się obrócisz" (1 Moj. 3:19) - jesteśmy słabi, niedoskonali, podlegający procesowi umierania. Nie jest Boskim celem pozostawienie nas na zawsze w wewnętrznym konflikcie - doskonała wola przeciwko niedoskonałemu ciału - ponieważ wszystko przygotował, abyśmy otrzymali w zmartwychwstaniu nowe, doskonałe ciała pozostające w całkowitej zgodzie z nowymi umysłami. Bóg zapewnia nas, że jest w stanie i pragnie wszystko to uczynić i proponuje swym wybranym ciała wyższego rzędu niż ludzkie. Ostatecznie da im ciała duchowe. Wybrani będą mieć udział w lepszym zmartwychwstaniu, a w związku z tym będą zdolni wykonywać pod każdym względem w doskonały sposób wolę Ojca - tak jak obecnie okazują to w swoich pragnieniach. O łaskawe postanowienia! O, wspaniałe słowa pocieszenia, napełniające nas cudowną nadzieją na życie wieczne w chwale! Właśnie do tych, którzy zwyciężą w Duchu i wierze (1 Jana 5:4) Pan kieruje ostatnie słowo pochodzące z Jego ust - "dobrze sługo dobry i wierny! ... wnijdź do radości pana twego" (Mat. 25:23).
    "Każde słowo pochodzące z ust Bożych" - każde napomnienie, każda zachęta, każda obietnica konieczna jest dla rozwoju tych, których Bóg obecnie powołuje wraz z Jego Synem do życia wiecznego w Królestwie. Spożywanie naturalnych pokarmów nie może dać wiecznego życia, ani towarzyszących mu chwał, lecz spożywanie, przyswajanie sobie, słów pochodzących z ust Bożych może dać nam wszystkie błogosławieństwa, których tak pragniemy. Zapamiętajmy więc coraz lepiej jako uczniowie, wychowankowie, Pana Jezusa i postępujmy zgodnie z sugestiami zawartymi w słowach: "Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym słowem pochodzącym przez usta Boże".

- artykuł zaczerpnięty z miesięcznika religijnego "Teraźniejsza Prawda" `87(24).


Na poczatek

  Izrael Kultura Historia Turystyka Pomoc duchowa Żydzi w Polsce Czasy i Fakty

Copyright ©2004-2005 by Gedeon